Jakie jeziora na wschodzie warto odwiedzić? TOP 5 najlepszych miejsc

Wschodnia część naszego kraju obfituje w przepiękne krajobrazy licznych pojezierzy. Warmia, Mazury i Suwalszczyzna to bez wątpienia regiony niepowtarzalne i unikatowe w skali europejskiej i światowej.

Niestety, w związku z tak dużą ilością jezior na tym obszarze, wędkarz planujący podróż po wymarzoną rybę staje przed trudnym wyborem. W celu ułatwienia wam podjęcia decyzji, zebraliśmy w jednym artykule opis najlepszych łowisk tego regionu.

Szczupaki z jeziora Dadaj

Dadaj to położone na Pojezierzu Olsztyńskim jezioro rynnowe, należące bez wątpienia do grupy jednych z najlepszych łowisk w kraju. Ogromna populacja szczupaka z roku na rok wypiera tutaj inne gatunki ryb drapieżnych, takie jak chociażby okoń. Dadaj dysponuje też świetnym zapleczem agroturystycznym – nad jego brzegami jest wiele pensjonatów i hoteli, a wypożyczenie łodzi nie stanowi najmniejszego problemu. Najlepszą metodą łowienia jest spinning i trolling, a najlepszym miejscem – południowa odnoga jeziora, której głębokość nie przekracza 10 metrów. Krystalicznie czysta woda i bogactwo przyrodnicze tego jeziora są kolejnym argumentem, by koniecznie zarzucić tutaj wędkę.

Sieja i sielawa z jeziora Hańcza

Dwa gatunki wyjątkowo walecznych i niezwykle rzadko spotykanych w dzisiejszych czasach ryb spotkać można równocześnie w jeziorze Hańcza, położonym na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Ich populacja ma się tutaj wyjątkowo dobrze za sprawą odpowiednich warunków do bytowania – w szczególność ogromnej głębokości, dochodzącej nawet do ponad 100 metrów. Te specyficzne gatunki białej ryby złowić można zarówno korzystając z metody spławikowej, jak i na spinning, szczególnie w okresie zbliżania się tarła. Hańcza dysponuje wieloma walorami przyrodniczymi jak i rozbudowaną bazą noclegową, więc o komfort spędzania wolnego czasu nie musimy się z pewnością martwić.

Okonie z jeziora Śniardwy

Duży okoń jest bez wątpienia gratką dla każdego prawdziwego miłośnika wędkarstwa. Przyrost naturalny tego gatunku jest wyjątkowo wolny, dlatego mówimy w tym przypadku o mierzeniu się z nawet kilkudziesięcioletnią rybą. Bardzo duża populacja okonia występuje na największym jeziorze Pojezierza Mazurskiego – Śniardwach. Właśnie tutaj, w niezliczonym gąszczu podwodnych górek i stoków, złowić możemy przepiękny okaz tego drapieżnika. Musimy jednak uzbroić się w cierpliwość lub zasięgnąć rady u miejscowych wędkarzy – zlokalizowanie odpowiedniej górki lub stoku potrafi zająć niekiedy cały dzień.

Sandacz z jeziora Dejguny

Choć wschodnia Polska to przede wszystkim łowiska obfitujące w szczupaki i okonie, można znaleźć kilka jezior, w których populacja innych drapieżników ma się wyjątkowo dobrze. Jednym z nich jest właśnie jezioro Dejguny, w którym znajdziemy całkiem sporo tak uwielbianych przez wędkarzy sandaczy. Dejguny to podłużne jezioro o powierzchni blisko 8km2, którego średnia głębokość wynosi około 12 metrów. Jest tu bardzo dużo podwodnych górek i spadów. Sandaczy najlepiej szukać w płytkich zatoczkach z piaszczystym dnem, na głębokości 5-6 metrów. Takie znajdziemy w okolicach Grzybowa i w skrajnie południowej części jeziora.

Węgorz z jeziora Mamry

Położone w okolicy Węgorzewa jezioro Mamry od lat słynie z dorodnych okazów węgorzy. Choć gospodarka rybacka wpłynęła na znaczące zmniejszenie populacji, wciąż możemy złowić tutaj naprawdę pokaźnych rozmiarów rybę, która znana jest przede wszystkim ze swych walorów smakowych. Ze względu na położenie geograficzne, Mamry są bardzo przyjazne pod względem turystycznym, a rozłożenie wędki gruntowej na jednym z licznych pomostów nie stanowi najmniejszego problemu.

Galeria: